środa, 23 marca 2011

Górnik milioner z ulicy

  Obecnie wiele mówi się o emeryturach, więc poruszę temat emerytur górniczych. Jak wiemy na emeryturę obecnych emerytów składają się ludzie pracujący i płacący podatki,  bo jak wiemy OFE generuje straty. Górnicy krzyczą, że mają ciężką pracę, i dlatego muszą mieć dobre płace. Zgadzam się, że powinien być dodatek za pracę w szkodliwych warunkach, ale nikt przecież nikogo nie zmusza do pracy w kopalni. Ile razy słyszałem jak młodzi chłopcy szli pracować w kopalni przy okazji dodając, że to są duże ("łatwe") pieniądze. Nie chce się robić za najniższą krajową, bo to urąga jego godności. Poza tym widzą po innych osobach ze swojego zagłębia węglowego, że da radę przejść to piekło.
Jak wspomniałem wcześniej jestem za zarobkami adekwatnymi do pracy, ale nie może być tak, że górnicy szantażują społeczeństwo i jeszcze wprowadzają je w długi. Górnik średnio zarabia 4600 brutto. Dostaje jeszcze 13 i 14 pensje, co powoduje, że na miesiąc ma 5400 brutto. Z tego można łatwo policzyć,że na ZUS oddaje ok. 740 zł miesięcznie. Praca na dole trwa 25 lat. Możemy więc obliczyć ile górnik ma odłożone swojej emerytury.
740*12*25= 222 000 zł
To są jego oszczędności. Niech taki górnik( lat 45), który jest zmęczony życiem już nie dorabia do emerytury. I niech żyje powiedzmy 40 lat. Dzisiejsza medycyna jest na dużo wyższym poziomie niż kiedyś( nawet 102-latkę potrafią uratować od śmierci, a 85 latkom wszczepiać protezy  np biodra)  to czemu nie gościa, który niejedno przeżył i ma dopiero 70 lat. Pobiera  on emeryturę ok 3000 zł miesięcznie. W ciągu 40 lat uzbiera
40*12*3000=1 440 000 zł
a to oznacza, że dostaje od nas
1 440 000-222 000=1 218 000 zł (WTF!)
Nie dość, że zarabiał dużo ponad średnią krajową( nomen omen 90 % Polaków chciałoby tyle zarabiać) to jeszcze może liczyć na ogromną emeryturę.
    Praca daje nam wyższy standard życia. Emerytura to tylko ochłap NARODU, żeby nikt nie mówił, że nie jesteśmy solidarni, humanitarni itd. Każdy z nas chciałby być tak potraktowany przez państwo jak górnicy, ale tak nie może być ,bo aby ktoś miał ktoś musi stracić. Jest to przykład niesprawiedliwości społecznej, której można szukać w (każdej)  relacji obywatele-państwo.
Proponuję dać każdemu po tyle samo emerytury. Nie ważne ile zarabiał, oby miał przepracowane lata pracy. Człowiek jest podobno istotą rozumną, więc powinien przewidzieć, że aby jego standard życia nie zmniejszył się znacznie powinien inwestować albo w dzieci, albo w giełdę, a nie czekać na to by ktoś mu dał, bo jemu się należy.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna