niedziela, 17 kwietnia 2011

Polactwo

       Zastanawiam się co to za kraj, w którym największa partia opozycyjna zachowuje się jak grupa terrorystów nieszanujących prawa, reguł czy nawet kultury osobistej. Myślałem, że mieszkam w jakimś kraju 3 czy 4-tego świata lub przeniosłem się w inny wymiar. Mimo obaw wciąż jestem Najjaśniejszej III RP. Choć to nie jest za wielkie pocieszenie.
       Kiedyś sądziłem, że to wina polityków, że nie zmieniają Polski. Teraz dołączam do tej grupy społeczeństwo, które chce ale nie chce reform. Domaga się by żyło się lepiej, a  oburza się na każdą sensowną zmianę prawa. My Polacy po prostu nie lubimy zmian albo boimy się ich. Co jest uzasadnione historycznie i wyryte w naszym etosie Polaka-Sarmaty najwspanialszego mieszkańca Europy i Świata. Skoro taki z nas Naród wybrany czemu nasze państwo nie jest uznawane za wzór do naśladowania. Wiem, że nie ma państw idealnych. W każdym są pewne sfery życia dobrze zorganizowane inne nie. Ale czy tylko w Polsce wszystko musi  być byle jakie. Praca i nauka są uznawane za coś zbędnego, a uczciwe osoby za ofiary losu. Tymczasem osoby które kombinują na lewo i prawo są uznawane za wzory do naśladowania.
       Widzę już teraz, że zmienia się mentalność Polaków w stosunku do pracy, rządu czy drugiego człowieka. Niestety dużo jeszcze musi minąć czasu aby ta zmiana wpłynęła na kształt całego aparatu państwowego. Mam nadzieję, że dożyję tych zmian choć wciąż pamiętam- nadzieja matką głupich. 

piątek, 15 kwietnia 2011

Po trupach do celu

   Niedawno skończyły się obchody kompromitacji smoleńskiej, ale dla PIS-owców  to mało. W tenże weekend będziemy mieli OBCHODY POCHÓWKU PARY PREZYDENCKIEJ.To już przechodzi granice dobrego smaku. Trzeba było L. Kaczyńskiego tak jak Lenina zamknąć w szklanej trumnie i postawić w  Żoliborskim ogródku prezesa by wierni mogli odwiedzać grób "największego dobrodzieja Polski i Europy". Swoją drogą to nie głupi pomysł. Przynajmniej można by kasę na tym zarobić. Tylko nasi politycy, wolą zbijać kapitał polityczny, bo dla nich władza cenniejsza jest niż złoto. Dlatego nie rozumieją nas maluczkich.
 Oprócz tego ponownie rozgorzała dyskusja na temat pomnika, którego nie chce 80 czy 90% Polaków. Nawet bym był za tablicą pamiątkową, gdyby prezydent umarł przed pałacem broniąc demokracji przed kondominium rosyjsko-niemieckim, ale zginął w Smoleńsku i tam ma pomnik- jak dla mnie starczy.
I podobnie jak duża grupa ludzi ciągle poszukuję TESTAMENTU prezydenta. Jak na razie nie wiem na czym opiera się ten nowy PISowski Ruch Lecha Kaczyńskiego, bo słowa domagamy się (naszej) Prawdy jakoś mnie nie przekonują. Chyba już nie chodzi o budowanie mitu L. Kaczyńskiego, ale tworzenie nowej Biblii o nim.

wtorek, 12 kwietnia 2011

wypociny PISu ciąg dalszy

Minęła już rocznica kompromitacji smoleńskiej, a media dalej  wyciągają ten temat z udziałem polityków w roli głównej. Co to za kraj, który został zdominowany przez jednego człowieka i jeden temat. Jacy ludzie głosują na Kaczyńskiego?- który będąc 20 lat w polityce nie zrobił nic godnego uwagi czy polepszającego życie obywateli. Nie rozumiem też jego pretorianów. Jak można współistnieć z takim szefem(dyktatorem). Rozumiem, że władza i pieniądze to potężny afrodyzjak, ale trzeba mieć jakąś godność.
Momentami dziwię się jakim cudem ten wybryk natury ciągle może istnieć i jątrzyć  i jest bezkarny w swoich wypowiedziach. Gdy bezdomny powiedział coś pod wpływem alkoholu na L. Kaczyńskiego to wszystkie polskie służby go ścigały. Od 8 miesięcy Kaczyński obraża prezydenta i premiera i jakoś nim nikt się nie zajął. Jest to ewenement na skalę światową.
Swoją drogą już Bismarck mówił " dajcie Polakom władzę(wolność), a sami się wykończą". I chyba widzimy, że jego słowa sprawdzają się w 100%. Czasami żałuję, że nie mieszkam w komunistycznych Chinach. Tam taki osobnik jak Kaczyński dawno siedziałby w więzieniu za walkę z władzą. Niestety ceną demokracji jest ujawnianie się patologicznych, niezrównoważonych osobników w polityce. Mamy przecież wolność słowa, poglądów i przekonań. Szkoda, że za tym nie idzie równość i braterstwo. Próżne marzenia XVIII wiecznej rewolucji. Chciałoby się rzec -Panie czemuś nas(NARÓD) opuścił.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Żałoba po kompromitacji smoleńskiej

Nastało dziś apogeum żałoby niesionej przez naród polski od roku. Z tym,że to politycy i dziennikarze wciąż roztrząsają ten temat. Prawdopodobnie większość społeczeństwa w tym ja ma dość wspominania, mówienia i kłótni o katastrofę smoleńską. dlatego sądzę, że dzisiejsza oglądalność w mediach spadnie na łeb na szyję.
Większość Polaków ma dość tej rocznej farsy zwaną żałobą. Oni mają swoje życie i swoje problemy. Proponuję byśmy żyli w permanentnej żałobie skoro codziennie w Polsce i na świecie ginie z różnych przyczyn tak wiele osób.
Taka jest niestety polskość . Bycie kiczowatym, chwaleniem się porażkami i zapominanie zwycięstw oraz przesadne reakcje w stosunku do każdego wydarzenia związanego z Polakami i z Polską. Nawet ja sam na łamach tego bloga roztrząsam ten temat ponowienie. Widać jestem prawdziwym Polakiem a nie zakamuflowanym krypto-Niemcem.

piątek, 8 kwietnia 2011

Podatki

Wszyscy zabieramy się do uczczenia i upamiętnienia kompromitacji smoleńskiej wynikłej z zaniedbań i głupoty. Próżna szukać kogoś kto zajmuję się sprawami ważnymi dla społeczeństwa polskiego takimi jak podatki, emerytury, polityki zagranicznej czy edukacji. Media oraz politycy już zacierają ręce od kolejnej kilkudniowej sensacji i możliwości wylania swoich łez i żądań na srebrnym ekranie.
Ja chciałbym odejść dziś od tego tematu. Zamiast tego zajmę się tematem podatków w Polsce. Wielu polityków mówi, że podatki są po to by służyć CAŁEMU społeczeństwu. To, że tak nie jest  nikt nie ma zastrzeżeń. Ale nawet jeśli tak ma być to dlaczego są one są tak duże. Przejadamy około 40% naszych pieniędzy przez akcyzę, VAT , podatek dochodowy i różnorakie składki. Dla porównania w Singapurze jest to 12%. I niech mi ktoś jeszcze powie, że tam państwo nie działa lub nie ma pieniędzy. Jak Polacy mają się rozwijać jak nie mogą nawet oszczędzić by założyć firmę czy nawet zrobić specjalistyczne kursy. Klasa rządząca mami nas, że tak musi być, bo jeśli zmniejszymy podatki wzrośnie bezrobocie gdyż trzeba by zwolnić rzeszę urzędników czyli kolegów i rodzinę. A ja mówię niech to zrobią, a gwarantuję, że którykolwiek polityk, który zmniejszy podatki i wydatki państwa wygra w cuglach następną kadencję. U nas VAT wynosi 23% a w Brazylii 12%. I, które państwo rozwija się szybciej.
Ja jestem za tym by podatek WAT stanowił około 10%, a podatek dochodowy mimo iż nie powinno go być( gdyż jest to kara za pracę), ale rozumiem, że jest wspólnota i solidarność społeczna więc składamy się wszyscy na wspólne dobro więc powinien stanowić około 5%. Reszta składek emerytalne, zdrowotne, ubezpieczeniowe należy do decyzji  obywatela.
Nie wiem czemu nikt nie rozumie, że skoro mamy wolny rynek to wzrost cen wynika z braku towaru lub z jego większych kosztów(podatków). Jeżeli chleb kosztuję 2,50 zł przy Vacie 23% a ja zarabiam 2500 brutto ( 1800 netto) to stać mnie na 360 bochenków. Jeśli Vat spada do 10%, jeśli ktoś będzie sprzedawał chleb po 2 zł to splajtuje w tydzień. Powiedzmy, że chleb będzie po 1,25 zł ( nie mam danych o tym jakie są koszty pracy, energii) bo wszystkie czynniki składające się na wyrób chleba będą tańsze. Do tego niech mój podatek dochodowy niech wynosi nawet 10%. Koszt pracodawcy  względem pracownika też jest mniejszy. Skoro zarabiam tyle samo 2500 zł brutto ( 2250 netto).Oczywiście trzeba odliczyć nasze własne składki ( chyba, że ktoś jest na tyle nieodpowiedzialny, że ich nie opłaca) Niech to będzie 350 zł. Zostaje nam 1900 zł netto. To daje mi możliwość zakupu 1520 bochenków chleba. 4 razy więcej !!!
To nie wielkość naszej wypłaty determinuje czy jesteśmy bogaci, ale ceny produktów. Im one są mniejsze tym na więcej nas stać, a to powoduje, że mniejszą część naszej pensji wydajemy na doraźne cele i dzięki temu jesteśmy w stanie odłożyć jakieś oszczędności, a nie jak obecnie wegetować byle do kolejnej wypłaty.

środa, 6 kwietnia 2011

Żałoba smoleńska

            Ostatnio zbyt emocjonalnie podchodziłem do naszych polityków, dlatego tym razem zmieniam ton. Już niedługo mamy I rocznicę kompromitacji (zwanej tez zamachem) smoleńskim.U nas wszyscy przekrzykują się czyje jest na wierzchu, a Rosjanie kręcą lody(kasę) na naszej narodowej tragedii. Mówię oczywiście o nowej tradycji, która jest już zapoczątkowywana czyli pielgrzymki na miejsce katastrofy.Pytam się grzecznie po co ci ludzie tam jadą? Na pewno nie oddać hołd. Wydaje mi się, że mają zbyt duże parcie na szkło, bo przecież będzie tam telewizja całego świata -wróć Polski. Pamiętam jak dziś wszyscy krytykowali i śmiali się z miałkiego prezydenta i jego brata "małego rycerza". Z dniem katastrofy prawie cała polska  społeczność przejrzała na oczy jakby dotknięta uzdrawiającą ręką Chrystusa i zaczęła wychwalać pod niebiosa naszego prezydenta. Wiem, że o zmarłych się nie powinno źle mówić, ale po tym co słyszę od roku wolałbym, by o zmarłych w ogóle nie mówiono i  wspominano. Tym lepiej dla zmarłych.
          Co do żałoby PISu, która zakończy się prawdopodobnie po wzniesieniu okazałego pomnika lub mauzoleum na krakowskim przedmieściu -chyba, że znów prezes zmieni zdanie i zacznie żądać więcej od NAS obywateli. Za niefrasobliwość, głupotę i pęd do władzy powinien płacić sprawca, a nie podatnicy.
         Wydaje mi się, ze wreszcie zrozumiałem czemu cały PIS i szczególnie rodziny ofiar z tego ugrupowania tak biadolą w mediach jakie to one biedne i nie mają za co żyć. Prezes chce władzy i dojedzie do niej nawet na trumnie brata to jasne. Oczywiście rozumiem, że reszta żołnierzy tańczy jak każe generał, ale czemu aż tak-Bo oni mają podwójną żałobę. Strata osoby i strata intratnego stanowiska  i byciu na świeczniku. Inaczej nie można wytłumaczyć ciągłego wzywania premiera i prokuratury by z nimi "rozmawiali". Gdyby to było NORMALNE państwo premier powiedziałby im- "wyp*lać lub łagodniej proszę wyjść. Mam na głowie 38 milionowy kraj i nie mam czasu zajmować się kilkoma osobami, które i tak dostały za dużo. Proszę czekać na wyniki prac odpowiednich służb". Niestety tak nie będzie, bo to by było strzelenie sobie w kolano nawet jeśli wiele osób myśli podobnymi kategoriami premier straciłby tak kochaną przez liczną rzeszę polityków i nie tylko WŁADZĘ.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

zawód polityk

Krew mnie zalewa gdy widzę tę bandę nierobów, kłamców i "mężów stanu". Poseł Hofman gwardzista Kaczyńskiego, który podobnie jak jego szef świetnie wymiguje się od odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarzy, a do tego zaczyna przypominać mi Kurskiego brawurową jazdą przez Warszawę, za którą nie może być ukarany bo ma IMMUNITET (żółte papiery polityków). W normalnym kraju doj*ali by mu taką karę, że jego wnuki musiałyby płacić za jego bezmyślność.
Co do długo już poruszanego tematu kontroli polityków- po dzisiejszym obejrzeniu w TV posła Kowala i drugiego posła z PO, który wpisują się na listę i nie wchodzą na obrady ośmielam się stwierdzić, że nawet żul jest bardziej robotny od władzuchny. On przynajmniej połazi i popyta o drobne. A tamci tylko podpis na liście i w długą. To już drugi kamyczek do ogródka aby zmieść w pył tę patologię.
Co do nowelizacji ustawy o narkotykach jestem ciekaw jak poseł Kurski i posłanka Kempa optujący za starą ustawą  zareagowaliby na wieść, że ich dzieci zostały zatrzymane przez policje  i mają iść do więzienia lub mieć wyrok w zawieszeniu. Już oczami wyobraźni widzę jak ta nieskazitelna dwójka leży krzyżem przed gmachem sądu wylewa krokodyle łzy i wmawia "ciemnemu ludowi" , że to prowokacja polityczna.
Osobiście nie mam nic do tej ustawy oprócz określenia wartości minimalnej narkotyków, ale ja wolałbym zamiast dawać dzieciakom używki do ręki lub wysyłać do wiezienia i robić z nich wykwalifikowanych przestępców zrobić prosty zabieg. Po przyłapaniu delikwenta wybić mu z głowy narkotyki czyli tak przetrzepać mu skórę, żeby zapomniał własnego imienia. Po takiej terapii nie sięgnie już po owoc zakazany nigdy. Wiemy, że tylko ból i strach( w rozsądnych dawkach) odstraszają człowieka od popełnienia przestępstwa lepiej niż wysokie kary pieniężne czy pobyt w więzieniu.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Pomnik dla Lecha

Nasz najlepszy, najłaskawszy prezes, ostoja intelektualizmu i miłosierdzia chrześcijańskiego znów szantażuje demokratycznie wybrane organy państwa. Domaga się kolejnego badziewnego pomnika dla najwspanialszego prezydenta Tysiąclecia, a zarazem jego brata Lecha. Wydaje mi się, że to dlatego,że  jako brat bliźniak część splendoru spadłaby na niego. Dołączam się do głosu wielu ludzi mediów, że nie możemy stawiać pomnika komuś kto być może jest odpowiedzialny za katastrofę. Poza tym dlaczego Lech Kaczyński ma dostać pomnik za to, że umarł. Gdyby umarł na zawał serca oglądając z bratem "filmiki" w internecie w  bibliotece uniwersyteckiej i przy tym popijając piwo nikt nie nazywałby go mężem stanu. Ale za to, że zginął mu się należy-typowe polskie myślenie.
Dla mnie aby komuś stawiać pomnik nie ważne czy to papież, L.Wałęsa czy A. Małysz powinno minąć przynajmniej jedno pokolenie, a nie w ferworze chwili i emocji( od roku mamy ich za dużo w polityce) oraz szantażu największego kłamcy i manipulanta III i IV RP, który mieni się katolikiem, mężem stanu, ekonomistą, zbawicielem narodu i jedynym wykonawcą  politycznego testamentu prezydenta( swoją drogą chciałbym to mieć na piśmie).
Jak długo będziemy znosić tego jadowitego węża, który sączy swój jad nie tylko w kuluarach sejmowych, ale i w głowach Polaków za pośrednictwem mediów. Za tydzień jest rocznica kompromitacji smoleńskiej. Będzie to show nie z tej Ziemi. Na pewno dowiemy się wiele nowych rzeczy o prezydencie, rządzie i ruskich, bo nie wierzę by Jarek wytrzymał presję otoczenia i nic nie ujawnił.

piątek, 1 kwietnia 2011

Dlaczego nie warto być bogatym

Parę dni temu wspominałem o Ministrze Zdrowia. Dziś wrócę do tego tematu. Jaka jest służba zdrowia każdy widzi. Ludzie chcą sprawiedliwości społecznej, a to jest akurat sfera bardzo niesprawiedliwa. Wiele osób myśli, że skoro płacę składkę zdrowotną albo jestem emerytem to mi się należy leczenie. Owszem należy, ale bez przesady. Niedawno podniósł się wielki krzyk o wypowiedz posłanki Muchy, w sprawie leczenia starych ludzi.Ona jedyna powiedziała prawdę i uzasadniła to merytorycznie, ale że tak nie można myśleć została zrugana za swoje poglady.
Otóż ja przypominam prawdę objawioną. KAŻDY KIEDYŚ UMRZE. Jak ktoś jest stary (85 lat) to po co mu nowe biodro. Będzie biegał z prawnuczkami.NIE. Będzie siedział w domu przed telewizorem ewentualnie radiem, ale opieka mu się należy jak psu buda. Służba zdrowia ma leczyć ludzi i wydaje mi się ulżyć im w cierpieniu, a nie spełniać zachcianki pacjenta.
Przykład kogoś bogatego w tytule. Powiedzmy, że do lekarza chce pójść prezes banku którego zarobki to 100 tyś miesięcznie. Jego składka zdrowotna to 105 000 rocznie. Skoro ma takie składki powinien być obsłużony w szpitalu jak prezydent. Niestety tak nie jest,bo jego składka idzie na "pomoc" innym( bo jesteśmy Solidarni). Więc nasz prezes widząc realia szpitala woli zapłacić jeszcze raz prywatnie i być "uleczony".
Jak już wcześniej pisałem wszyscy składamy się na budżet państwa. Nie znaczy to jednak aby kolejne rządy, politycy czy urzędnicy wydawali nasze pieniądze tak rozrzutnie. Owszem zdaję sobie sprawę, że mnie też nie stać na wszystkie zabiegi i pewnie też będę skamlał o to by państwo pomogło(choć może nie tak głośno jak inni), jednakże z punktu ekonomicznego lepiej dać choremu bez szans powrotu do zdrowia( starość to też przypadłość) tańsze leki np przeciwbólowe niż praktykować syzyfową pracę jaką jest bawienie się w Pana Boga.